Te fotki miały być już dawno , ale jak zwykle brak czasu pokrzyżował mi troszkę plany....
Ula z Łomży podesłała mi link do zdjęć swojego synka Kacperka.
Pozazdrościł mamie spacerów z małym chuścioszkiem i postanowił sam zachustować swojego podopiecznego :D
Wszystko jak należy: wysokość całusa w główkę
ostatnie testy przed wyjściem :
i w drogę :)
Te szczęście w oczach nie do opisania :D
Moja córcia Wiktoria również poznała smak chustonoszenia:
Lalce Zosi chyba też się podobało ;)
Rośnie nam kolejne pokolenie chustonoszy - mamy się z czego cieszyć.
Jakie urocze chuścioszki! Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuń