Kolejna szczęśliwa mama kangurek zdaje nam relacje z swojej przygody z chustą :)
"Jestem początkująca w chustowaniu, ale to wciąga... Mam dwie chusty: pierwsza to czerwona kółkowa Bebelulu Hamalu, w niej zaczynałam przygodę z chustą, a druga to lawendowa Bebelulu Rapalu. Dzięki chuście mam wolne ręce a moja córka może być cały czas przy mnie. Gdy córcia pierwszy raz usnęła w chuście wtulona we mnie poczułam cudowny spokój i bezpieczeństwo... Nie da się opisać przyjemności, jaka płynie z takiego kontaktu z dzieckiem, gdy ono czuje się bezpieczne i ufa nam bezgranicznie. Fajnie byłoby poznać inne chustujące mamy, mam nadzieję że wkrótce będziemy miały okazję się spotkać :) A oto moje zdjęcia:
Pierwsze noszenia w chuście kółkowej w kołysce - wymiana czułych spojrzeń :)
Jak przyjemnie zasnąć gdy mama nosi w chuście
Nasze próby noszenia pionowo w chuście kółkowej - prawdopodobnie średnio udane ;)
Nareszcie zamotane w chuście wiązanej
Nosimy się na razie tylko po domu, ale mamy nadzieję to zmienić"
Magdalena S.
Jeśli nosisz swojego maluszka w chuście i chcesz się podzielić swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami z innymi napisz:
chustyBI@gmail.com
lub
zostaw swój kontakt w komentarzu pod notką.
Bardzo mile widziane są fotorelacje.
poniedziałek, 28 grudnia 2009
czwartek, 26 listopada 2009
Testujemy ... :)
wtorek, 10 listopada 2009
Fotorelacja Malwinki
Dotarła do mnie kolejna fotorelacja z chustowania.
Jednak przed nią ważne ogłoszenie:
Niestety spotkanie w FIKOLANDII 12.11 ODWOŁANE !!!
Bardzo przepraszamy.
Jeśli będę coś wiedziała o kolejnym dam znać.
Teraz czas na historyjkę z chustą w roli głównej.
Opowiada Malwinka:
"Lulu moja pierwsza chusta
Pierwsze dwa X w nocy
Nasza pierwsza chusta już w dzień
Nie ma jak w hamaku
Wiosna w Puszczy Białowieszczańskiej
Część chustowej kolekcji mamy
Spacer po Kiermusach
Z mamą po zakupy lubię chodzić
Po zakupach zabawa z psami
A później słodki sen
Mama patrzy jak postrzegam świat
W szpitalu chusta służyła nie tylko do noszenia "
Serdecznie dziękuję Eli (Franciszce) mamie Malwinki za udostępnienie nam tak obszernej fotorelacji.
poniedziałek, 9 listopada 2009
Inne chustujące Podlasianki i kolejne spotkanie
Oto kolejne zdjęcia przesłane nam na blog przez chustujące Podlasianki.
Na pierwszym zdjęciu Mateuszek z mamą Magdą - rodowici Białostocczanie.
Na kolejnych mieszkańcy mojej ukochanej Łomży - Ula z Igorkiem i Kacperkiem. Igorek jest małym chuścioszkiem już od pierwszego tygodnia swojego życia.
Serdecznie dziękuję wszystkim za zdjęcia i miłe maile oraz rozmowy na gg.
Jednocześnie chciałabym zaprosić wszystkie chętne mamy na spotkanie chustonoszek w FIKOLANDII na ulicy Składowej 10 w Białymstoku. Zaczynamy o godzinie 9.30 :)
Na pierwszym zdjęciu Mateuszek z mamą Magdą - rodowici Białostocczanie.
Na kolejnych mieszkańcy mojej ukochanej Łomży - Ula z Igorkiem i Kacperkiem. Igorek jest małym chuścioszkiem już od pierwszego tygodnia swojego życia.
Serdecznie dziękuję wszystkim za zdjęcia i miłe maile oraz rozmowy na gg.
Jednocześnie chciałabym zaprosić wszystkie chętne mamy na spotkanie chustonoszek w FIKOLANDII na ulicy Składowej 10 w Białymstoku. Zaczynamy o godzinie 9.30 :)
poniedziałek, 2 listopada 2009
W Szkole Rodzenia
Dziś z Kacperkiem i chustami odwiedziliśmy Szkołę Rodzenia na ulicy Warszawskiej.
Tak jak wcześniej ustaliłam z położnymi przyszłam na jedną z najbardziej obleganych przez przyszłe mamy godzinę ćwiczeń, czyli 10.30.
Na miejscu spotkała nas miła niespodzianka - przyszła nam z pomocą inna chustomama :) - Nalia z synkiem Wiktorkiem.
Razem pokazałyśmy dziewczynom jak się mota maluchy na różne sposoby i dałyśmy pomacać nasze chusty. Przyszłe mamusie były chyba lekko przerażone długością chusty i motaniem, ale ogólnie było bardzo sympatycznie.
Wiktorek i Kacperek zachowywali się jak przystało na wzorowych chuściochów - dziewczyny były zdziwione, że są tacy spokojni ;)
Chciałabym serdecznie podziękować Nalii za pomoc !!!
Nalia była też tak miła i udostępniła mi jako pierwsza Podlasianka swoje zdjęcia.
Oto ona i Wiktorek w akcji:
Na pierwszym zdjęciu w chuście Indio flamingo, na drugim w chuście Nati Amazonia.
Prawda, że wyglądają cudnie?
Następne odwiedziny w Szkole Rodzenia planujemy w piątek (6.11) na tą samą godzinkę :)
niedziela, 1 listopada 2009
Listopadowo....
Dla tych
którzy odeszli
w nieznany świat,
płomień na wietrze
kołysze wiatr.
Dla nich tyle kwiatów
pod cmentarnym murem
i niebo jesienne
u góry.
Dla nich
harcerskie warty
i chorągiewek gromada,
i dla nich ten dzień -
pierwszy dzień
listopada.
D. Gellnerowa "Dla tych , którzy odeszli"
którzy odeszli
w nieznany świat,
płomień na wietrze
kołysze wiatr.
Dla nich tyle kwiatów
pod cmentarnym murem
i niebo jesienne
u góry.
Dla nich
harcerskie warty
i chorągiewek gromada,
i dla nich ten dzień -
pierwszy dzień
listopada.
D. Gellnerowa "Dla tych , którzy odeszli"
piątek, 30 października 2009
Na początek
Swoją przygodę z chustą zaczęłam na początku maja br. gdy mój synek miał 3 tyg. Razem z Kacperkiem zakochaliśmy się w chuście !!! Obydwoje czerpiemy wielką radość z wzajemnej bliskości oraz wszelkich korzyści płynących z chustonoszenia. Staramy się też dzielić tą radością z innymi. W miarę możliwości i chęci innych osób zarażamy chustonoszeniem.
Chodzimy razem po domkach zainteresowanych rodziców, pokazujemy im, jak się zamotać.
Szperając w internecie w poszukiwaniu informacji o chustach natchnęłam się na inne mamy z naszego miasta, które noszą swoje maluchy w chustach. Nawiązałyśmy znajomość w realu, okazały się przemiłymi osobami.
Ten blog piszę by poznać więcej takich osób....
Serdecznie zapraszam do jego współtworzenia !
Subskrybuj:
Posty (Atom)